W moim domu wszyscy uwielbiają pierogi z kapustą i grzybami, ja już kiedyś wspominałam,że wolę pierogi na słodko, aczkolwiek wigilijne pierogi/paszteciki z barszczykiem bardzo lubię, ale nie zajadam się nimi taka jak pozostała część rodziny. Odkąd pamiętam Mama zawsze na Wigilii pod jednym pierożkiem zostawia zapakowanego pieniążka. I podobno ta osoba, która po niego sięgnie, przez cały rok ma mieć dużo pieniążków :-) Mnie zdarzyło się chyba tylko raz sięgnąć po takiego pierożka.. i to wszystko wyjaśnia..:)
Składniki:
(składniki ciasta na około 50 pierożków)
- 1 kg mąki pszennej
- 50 g drożdży
- 1/2 szkl wody lub mleka
- szczypta cukru
- suszone grzybki (użyłam maślaków)
- 1 jajko
- cebulka
- szczypiorek
Drożdże zalałam wodą. Dodałam szczyptę cukru, a następnie dodawałam przesianą mąkę i zagniatałam jednocześnie ciasto. Ciasto należy wyrobić elastyczne i miękkie, aby nie kleiło się do ręki. Odstawiłam na 30 minut w ciepłe miejsce.
Grzybki zagotowałam w wodze z liściem laurowym i ziarnem ziela angielskiego. W tym czasie pokroiłam cebulkę i szczypiorek, zeszkliłam na patelni z masłem. Ugotowane grzybki drobno pokroiłam, posoliłam i dodałam do cebulki i szczypiorku.Całość podsmażyłam kilka minut.
Ciasto rozwałkowałam na cienkie placki i wycinałam krążki, następnie wypełniłam farszem i zlepiłam. Pierożki wcześniej posmarowane jajkiem ze śmietaną i ustawiłam w brytfannnie wysypanej mąką,wcześniej można wysmarować masłem,aby nie przywierały do blaszki.
W rozgrzanym do 180 stopni piekarniku należy piec około 45 minut, aby miały złotawy kolor.
Podałam z barszczykiem, pychota !
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz